Raport A3 – w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań dla firmy
Na temat raportu A3 jako narzędzia pomocnego w rozwiązywaniu problemów biznesowych napisano już wiele. Ten artykuł nie jest kolejnym teoretycznym rozważaniem, a raczej oddaje nasze osobiste doświadczenia z wykorzystania raportu, które nabyliśmy jako trenerzy i konsultanci The Lean Six Sigma Academy Poland (www.LSSA.pl). To nasze wnioski i przemyślenia, zatem powinien być pomocny dla osób, które zamierzają dowiedzieć się, jak można wykorzystać przekazywane na szkoleniu Green Belt narzędzia/metody do swojej codziennej pracy. Jako konsultanci wykorzystywaliśmy ten sposób do procesów zarówno usługowych (księgowość, finanse, kadry), jak i produkcyjnych (produkcja odzieży, elementów konstrukcji stalowych) czy logistycznych (sklepy e-commerce).
Wdrożenie raportu A3 – jakie daje korzyści?
Dlaczego w ogóle poruszamy ten temat? Ponieważ jesteśmy zwolennikami prostoty. Ten raport może być przydatny dla każdego pracownika, który chce podsumować swoje działania mające na celu zmiany w procesie w sposób, jaki proponują eksperci podczas szkolenia Six Sigma Green Belt. W ramach ciekawostki warto wiedzieć, że raport A3 zawdzięcza swoją nazwę formatowi kartki, na której przygotowywane były opracowania konkretnych problemów w zakładach Toyoty, a następnie faksowane do innych jednostek, aby dzielić się zdobytą wiedzą.
Założenie było wówczas takie, że raport ma być standardowy w swojej strukturze (zawsze!) i wypełniany ołówkiem przez lidera projektu/inicjatywy, aby móc podzielić się wiedzą na temat konkretnego przypadku, który został wyjaśniony (np. wykorzystanie raportu A3 do znalezienia przyczyny niestabilnej pracy maszyny). Tym samym przyjęta strategia miała na celu poszerzać kompetencje członków organizacji. Jest to zatem idealne narzędzie służące do podsumowania informacji na temat konkretnych problemów, dzielenia się nimi w firmie i, w efekcie, dyfuzji wiedzy.
Tworzenie raportu A3 – co należy w nim zawrzeć?
Raport A3, który wykorzystujemy i który widzicie na zdjęciu (przykład procesu rekrutacji, który usprawnialiśmy) powinien zawierać zawsze te same informacje, dzięki czemu zapewnimy spójność budowanej w naszej firmie wiedzy. Zatem warto, by w jego skład wchodziły następujące informacje:
1. Temat projektuZamiast podawania określonej tematyki, można użyć również konkretnego numeru ułatwiającego znalezienie określonego przypadku w sytuacji, gdy mamy jedną bazę wiedzy w naszej firmie i chcemy wymieniać się tym, w jaki sposób rozwiązujemy dany problem. Jest to bardzo przydatne w dużych firmach, organizacjach z wieloma oddziałami, korporacjach międzynarodowych itd.
Jest on niezbędny, by, w razie konieczności, móc nawiązać kontakt z kompetentną osobą (na przykład, gdy chcemy zapytać, skąd pochodzą dane do wykorzystanej analizy). Dodatkowo można w tej rubryce dodać informacje na temat zespołu projektowego, dzięki czemu będziemy wiedzieć, kto w naszej firmie bierze udział w inicjatywach tego typu i w przyszłości może ponownie zostać ich potencjalnym uczestnikiem. Pamiętajmy, że każdy projekt buduje kompetencje jego użytkowników.
3. Opis problemu
Jako że raport A3 pomaga nam w rozwiązywaniu określonych problemów, bardzo ważne jest, by poprawnie go zdefiniować. Problem to nic innego, jak nieakceptowalna różnica między stanem obecnym a pożądanym wyrażona w mierzalny sposób.
Kluczowymi słowami są tu więc „nieakceptowalny” (gdyż problem nie może być akceptowany przez organizację, kierowników czy pracowników i muszą oni rzeczywiście chcieć dążyć do pozytywnych zmian) oraz „stan obecny” i „pożądany” – musimy wiedzieć, gdzie jesteśmy, a gdzie chcemy być. Uczestnicy szkolenia, którzy uzyskali certyfikację Green Belt doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak ważne jest precyzowanie sytuacji, które wymagają zmian oraz opracowywanie metod ich wdrażania. Czasem, gdy prosimy przedsiębiorców o zdefiniowanie problemu, słyszymy, że nie da się, bo „my nie wiemy tak naprawdę, jak to wygląda teraz, ale coś czujemy”… Innymi słowy, nie bazujemy na konkretnych danych, a na przesłankach. A nam zależy na faktach, dzięki którym będziemy w stanie dotrzeć do sedna problemu, z jakim boryka się firma. Chcemy nagrać film, poznać opinię naszych klientów, przeanalizować ankiety itd., a więc zrobić tyle, ile się da, by zwymiarować to, co należy zmienić. W przeciwnym razie nie będziemy mieli punktu odniesienia. I jak podsumujemy nasz projekt, skoro nie wiemy, co chcemy osiągnąć? No po prostu tak się nie da.
4. Cele projektuSkoro wiemy już, czego nam brakuje, przychodzi czas na ustalenie celów projektu. Zwykle zakładamy cele główne (lub najlepiej jeden) oraz wspierające (zwane również pobocznymi lub drugiego rzędu). Zamierzenia, jakie chcemy osiągnąć pochodzą bezpośrednio od klienta. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że może nim być każdy, kto, dzięki rozwiązaniu problemu, korzysta z rezultatów naszej pracy. Może to być kolega lub koleżanka z tej samej firmy, kierownik, lider, a także osoby spoza organizacji. Kluczowe w tym momencie są dwie kwestie. Należy zidentyfikować, kto tak naprawdę jest moim klientem, a następnie wsłuchać się dokładnie w jego oczekiwania. Z tego bowiem wynikną cele projektu. Jeżeli tego nie zrobimy lub zrobimy źle, może się okazać, że nasz projekt, mimo poprawy samego funkcjonowania firmy, nie przyniósł klientowi satysfakcji… Czy to możliwe? Oczywiście, że tak! Przykładowo, przyjętym celem firmy może być nie poprawa parametrów procesu, ale, na przykład, minimalizacja ryzyka związanego z bezpieczeństwem w trakcie realizacji procesu produkcyjnego. W efekcie, owszem, projekt przyniósł zmiany, lecz nie takie, jakich się spodziewano. Dlatego ten etap jest tak ważny, a Pan w żółtej koszulce na zdjęciu ma po drugiej stronie sznurka właśnie klienta. Gdy już poznamy oczekiwania przedsiębiorcy, czy to za pomocą wywiadów, ankiet, focus grup czy innych metod, możemy ustalić cele projektu, a do tego najlepiej wykorzystać tzw. metodykę SMART.
S – Simple – oznacza, że cel powinien być jasny i zrozumiały dla wszystkich, do których się odnosi, czyli naszych pracowników, kolegów, interesariuszy itd.; M – Measurable – mierzalny, żeby wiedzieć do czego dążymy; A – Ambitious – ambitny, aby motywował zespół rozwiązujący dany problem do wysiłku i osiągania ponadprzeciętnych rezultatów – trzeba mieć świadomość, że nie osiągniemy przełomowych rezultatów wykorzystując konwencjonalne podejście;
R – Realistic – cel musi być ambitny, ale jednocześnie możliwy do osiągnięcia, a więc realistyczny, aby zespół dążący do jego realizacji był zmotywowany i widział sens swojej pracy; T – Time bounded – ograniczony w czasie, ponieważ musimy wiedzieć, w jakim terminie chcemy pomyślnie ukończyć projekt.Wspólnie z zespołem staramy się zrozumieć, dlaczego nasz projekt nie działa. Zwykle oznacza to, że zaczynamy od mapowania całego przeprowadzonego procesu, a następnie wizualizujemy jego przebieg poszukując tych elementów, które zawodzą lub mogłyby działać jeszcze lepiej. Standardowymi narzędziami są tu mapa procesu pozwalająca zweryfikować poszczególne jego etapy oraz analiza przyczyn źródłowych mających wpływ na jego nieefektywność. Pomaga nam w tym m.in. metoda 5why i fishbone (opiszemy je jako kolejne narzędzie w naszej bazie wiedzy). Jeżeli dysponujemy danymi, które dostarczają nam konkretnych informacji na temat problemów w procesie, posiłkujemy się analizą Pareto. Dzięki temu będziemy w stanie wskazać, które problemy są najistotniejsze i nimi zająć się w pierwszej kolejności. WAŻNE jest, aby na tym etapie prac lider projektu nie pracował sam, ale angażował cały zespół odpowiedzialny za analizę. Najwięcej informacji na temat samego procesu dostarczają nam bowiem zawsze operacje (go to GEMBA, go and SEE).
Gdy udało nam się znaleźć przyczyny źródłowe naszego problemu, przechodzimy do rozwiązań. Wraz z zespołem, z którym mapowaliśmy proces, organizujemy burzę mózgów i staramy się znaleźć jak najwięcej odpowiedzi na nasz problem. To ważne, by w pierwszej kolejności wskazać te rozwiązania, które są rezultatem tzw. sesji kreatywnej, a dopiero potem poddać je ocenie przez zespół, nigdy na odwrót. W przeciwnym razie możemy dopuścić do sytuacji, w której nawet nie uda nam się wspomnieć o niektórych rozwiązaniach, bo tyle czasu spędziliśmy na ocenie (i czasem, niestety, krytykowaniu) tych pierwszych, które się pojawiły. Podsumowując, krytyczne jest rozdzielanie fazy kreatywnej od podsumowania. Dzięki temu uda nam się wpierw wskazać potencjalne rozwiązania, a potem je omówić i wybrać te, które w rzeczywistości mogą zostać wdrożone. Bardzo dobrze pasuje tutaj porównanie do lejka – wpada dużo, wypada to, co najważniejsze.
Dobór właściwych rozwiązań – które wybrać?
Z rozwiązań, które zostały zaproponowane przez zespół projektowy sponsor wybiera te, które spełniają kryteria brzegowe oraz wszelkie wcześniej przyjęte. Zalicza się do nich chociażby koszt i czas wdrożenia oraz liczba pracowników do tego potrzebnych, a więc wszystko to, co może decydować o jakości uzyskanych rozwiązań oraz budżecie, jaki trzeba przeznaczyć na ich wdrożenie.
Kryteria wskazane przez sponsora przybierają zwykle charakter rangi – innymi słowy jedno jest ważniejsze, drugie mniej ważne. Typowym narzędziem, którego możemy użyć na tym etapie jest macierz decyzyjna lub ocena ekspertów, a w przypadku oceny ryzyka – dodatkowo macierz ryzyka, która pozwala nam zidentyfikować potencjalne problemy mogące wpłynąć na wdrożenie oraz sprawić, że będzie ono nieskuteczne i nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.
Monitorowanie postępów – skuteczność wdrożonych zmian
Ostatnim etapem, który stoi przed nami w karcie projektu A3 jest weryfikacja oraz stabilizacja. Raport A3 jest niczym innym, jak oddaniem idei cyklu PDCA i przeniesieniem go na konkretną kartę projektu/działania, wobec czego przychodzi również czas na weryfikację wyników. W tym miejscu lider projektu poprzez zebranie konkretnych informacji dotyczących nieefektywności wskazanych na początku projektu (np. liczby defektów) stara się wykazać poprawę i, jeżeli takowa nastąpiła, ustabilizować proces w dłuższym okresie. Osiągnięcie poprawy w krótkim czasie jeszcze o niczym nie świadczy – dopiero poprawa parametrów procesu w dalszej perspektywie może wskazać, że zmiany faktycznie przyniosły oczekiwany rezultat i przełożyły się na poprawę jakości pracy (tzw. Voice of the Process).
Kompletny raport A3 może stać się istotnym źródłem informacji dla poprawy naszych
procesów w firmie. Jeżeli chcemy zbudować organizację uczącą się, warto każdy taki
projekt przedstawić w zespołach jako element procesu Lessons Learned. To bardzo
ważne, aby w trakcie codziennej pracy nie zapominać o refleksji i uczeniu się – nie tylko
na błędach, ale również na tym, co dobrego udało nam się w jak dotąd osiągnąć. Raport
A3 jest do tego idealnym narzędziem. Warto z niego skorzystać 😉